Dlaczego wieszamy obrazy na ścianach?
Dlaczego wieszamy obrazy na ścianach?
Często, kiedy wchodzimy do czyjegoś domu, biura lub jakiegokolwiek wnętrza zupełnie nie zastanawiamy się dlaczego tam są te czy inne obrazy. Podziwiamy ich piękno lu piękno tego wnętrza. Zazwyczaj nie zwracamy szczególnej uwagi na treści dzieł. Przynajmniej nie w pierwszym momencie.
Co innego gdy odwiedzamy puste pomieszczenie. Od razu zauważamy jakiś brak. Dlaczego? No właśnie, nie wiem ;)
Taka mnie dziś refleksja naszła i nie daje mi spokoju.
Potrzeba piękna jest w genach człowieka.
Wiadomo od zawsze, że człowiek w przeciwieństwie do zwierząt dostrzega piękno i lubi się nim otaczać. Mało tego, często do tego piękna się przyzwyczaja i chce je mieć na dłużej przy sobie. Ja jestem ostatnio zafascynowany obrazem „Deszcz, para i prędkość” - Williama Turnera. Jest po prostu piękny. Ale przecież piękno samo w sobie nie ma wartości użytkowej. Co innego piękne rzeczy. Te czasem są przydatne. A jak to jest z obrazami? Do czego prócz patrzenia się nadają? Przecież mało kto się wpatruje w obraz długo, przez wiele dni, tygodni, miesięcy czy lat. Ale się przyzwyczajamy. A ich brak zdaje się być bardzo doskwierający.
Podświadomość ma jednak wielki wpływ na nastrój.
Doszedłem do wniosku, że dla świadomego odbioru otoczenia potrzebne jest skupienie, którego nie da się utrzymać dość długo. Dlatego często myślami odbiegamy od bierzących spraw. Mam na myśli podziwianie obrazów, czy chociażby mebli. Jestem jednak przekonany, że to właśnie podświadomość skupia się na tych sprawach i determinuje nastrój dla świadomości. Dlatego lubimy przebywać w jednych miejscach a w innych nie.
Stymulowanie podświadomości jest ważne.
Trochę prowokacyjnie powiem, że dobór odpowiednich obrazów, ba, decyzja o ich powieszeniu ma wpływ na nasze późniejsze, życie. Nastrój, pewność siebie, marzenia, plany, odpoczynek. Te sprawy zdają się bardzo zależeć od tego gdzie się jest i jak to miejsce dla nas wygląda. Kiedy dobierzemy obrazy ważne dla spokoju, np. krajobrazy, to będziemy się bardziej relaksować. Jeśli jednak dobierzemy coś dla pobudzenia, np. batalistykę to raczej podświadomość utrzyma nas w gotowości.
Wybieram ładne czy nastrojowe obrazy?
Nie to ładne co jest ładne, tylko to co się komu podoba. Ja, w doborze obrazów kieruję się raczej własną, subiektywną oceną. Wszystkim, mój wybór i tak się nie spodoba a w moich wnętrzach najwięcej czasu spędzę ja i moja rodzina. Więc wybiorę to co nas ukoi, da odpoczynek np. malarstwo marynistyczne lub animalistykę i będzie ważne jak np malarstwo religijne np. Oblicze Jezusa z Całunu Turyńskiego lub Matkę Bożą z Gietrzwałdu. Nie bez znaczenia może być także portret bohatera np Marszałka Piłsudskiego. Ale jak już wcześniej wspomniałem to moja subiektywna ocena i wybór.