Jest taki stary polski serial komediowy pod tytułem “Czterdziestolatek”, w którym tytułową rolę, wcielając się w postać inżyniera Karwowskiego, zagrał świetny aktor Andrzej Kopiczyński. W jednym z odcinków pan inżynier Karwowski, pragnąc podnieść swój prestiż na stanowisku dyrektora firmy, postanowił zaimponować gościom i zawiesić w swoim mieszkaniu portret przodka. Problem miał w tym, że faktycznie nie bardzo było się czym pochwalić w tej kwestii. Pan inżynier zdecydował się kupić w antykwariacie portret, który wyglądałby wystarczająco staro, szlachecko i dystyngowanie. Zawsze bawiła mnie ta historia rodem z PRL-u, ale, gdybym tak dziś postanowiła poszukać do swojego salonu portret protoplasty, kogo bym wybrała?